Tłuste myszy? Innowacje? Co jedno z drugim ma wspólnego? To się zaraz okaże!
Na portalu physicsoflife.pl przeczytałem opis eksperymentu Calhoun’a:
„Przeprowadzony w latach 1968-1972 eksperyment, który, jak przysłowiowe jabłko Newtona, powinien oświecić ludzkość. Niestety do tej pory nie oświecił, a stało się to raczej nie z niewiadomych powodów, lecz dlatego, że pewne grupy społeczne nie chcą do tego dopuścić…
Ośmiu myszom zapewniono doskonałe warunki życia – miały bezproblemowy dostęp do wszystkiego co było im potrzebne do życia. Liczebność populacji rosła, by po pewnym czasie zacząć maleć aż do całkowitego wymarcia. Eksperyment trwał cztery lata. Powtarzano go kilkukrotnie na myszach i szczurach, a wynik zawsze był ten sam: nieograniczony dostęp do pokarmu i brak zagrożeń spowodował wymarcie populacji.
Na wstępie do opisu eksperymentu John Calhoun stwierdził - Dużo będę mówił o myszach, lecz głównie chodzi mi o odniesienie tego procesu do ludzi…”
Pójdźmy tym tropem i zróbmy mały eksperyment: zastąpmy słowo „mysz” słowem „menedżer” albo „prezes”, a słowo „populacja” słowem „organizacja” lub „biznes” … i przeczytajmy opis doświadczenia od początku. Potem kolejny etap eksperymentu – „znajdź trzy różnice” między oboma opisami. Jaki mamy wynik eksperymentu? Może okazać się, że w odniesieni do niektórych menedżerów i prowadzonych przez nich biznesów, różnic się nie znajdzie.
Jeśli menedżer myśli świadomie i poważnie zarówno o swojej przyszłości jak i perspektywie dla swojego biznesu oraz zespołu musi pamiętać o trzech prawdach, które brzmią, jak banał. Ale nim nie są:
- Doskonałe warunki dla biznesu nie będą trwały zawsze. I nie chodzi tu o koniunkturę w branży, rosnący rynek, rosnącą siłę nabywczą konsumentów, sprzyjającą sytuację ekonomiczna na rynku rodzimym, regionie i na świecie. W dobie – nazwijmy to – Ery 4.0 (Industry 4.0, Marketing 4.0, Innovation 4.0), gdzie rządzi Internet i technologia dające dostęp do niemal nieograniczonej ilości informacji i możliwości ich wykorzystania, gdzie codziennością staje się Internet rzeczy (Internet of Things), gdzie konsument niegdyś bierny odbiorca naszych produktów czy usług staje się ich współtwórcą i aktywnie komunikuje się z producentem i innymi konsumentami za pomocą np. mediów społecznościowych – wystarczy chwila nieuwagi i przegapimy momentum. Wówczas droga do zagłady jest już prosta i zaczyna przypominać równię pochyłą. Bo bez innowacyjnego podejścia do wyzwań biznesowych i bez wykorzystania nowych możliwości oferowanych przez otoczenie, sprzyjające warunki biznesowe będą działały na korzyść konkurencji, która do zarządzania innowacyjnością przygotowała się zawczasu.
- Kryzys jest wpisany w biznesową rzeczywistość. I tylko ci, którzy się go spodziewają (nie ważne czy w krótkiej czy dalszej perspektywie) mają szansę przygotować się do niego. Biznes nie może rosnąć w nieskończoność, ba nawet nie może stagnować w nieskończoność. Patrząc na model Greinera, po okresie wzrostu zawsze przychodzi kryzys. I choć model ten nazywany jest cyklem życia organizacji Greinera, bo oparty jest na obserwacji zachowań organizacji, to odzwierciedla również fazy rozwoju biznesu. Kryzys przyjdzie zawsze – wcześniej czy później; może być konsekwencją pogorszenia się warunków zewnętrznych prowadzenia biznesu, może przyjść z wewnątrz organizacji – kryzys: przywództwa, autonomii, kontroli, biurokracji czy wypalenia zawodowego. Jednak najgroźniejszy z nich wszystkich jest kryzys innowacji. Nie chodzi tu o brak dobrych pomysłów na nowe rozwiązania mogące temu zaradzić. W dzisiejszych czasach brak procesu zarządzania innowacjami: produktowymi, technologicznymi, organizacyjnymi czy marketingowymi spowoduje, że biznes może nie przetrwać trudnych chwil i zamiast (jak w modelu Greinera) po chwilowym spadku powrócić do trendu wzrostowego cały czas będzie się kurczył. Bo bez zarządzania procesem innowacyjności w czterech wymienionych wyżej wymiarach, pomimo dobrych pomysłów do rozwiązywania problemów, zabraknie mechanizmów wdrożenia nowych rozwiązań w życie.
- Status quo prowadzi do nieuniknionego końca. Myślenie „już nie raz poradziliśmy sobie w trudnej sytuacji, to i tym razem sobie poradzimy” coraz rzadziej będzie działało. Tzw. doświadczenie biznesowe łatwo pomylić z rutyną biznesową. W obszarze innowacji i innowacyjności jest to obecnie szczególnie łatwe. Temat innowacji jest tematem na czasie i każdy o tym mówi. Czytamy o tych zagadnieniach w Internecie, HBR, etc. Niemniej wystarczy uświadomić sobie, jak dotychczas system edukacji menedżerów traktował ten temat, i powinniśmy sobie zdać sprawę, jak powierzchownie traktujemy ten temat. Często bazujemy na wikipediowych definicjach, prześlizgujemy się po temacie bez praktycznej wiedzy i przygotowania do systemowego i systematycznego wdrażania innowacji. Zadajmy sobie kolejne pytanie: Czy w firmie jest osoba dedykowana zarządzaniu procesem innowacyjności? Czy w firmie jest strategia innowacyjności, spójna ze strategią biznesu? Czy wiem, jaką kulturę prezentuje moja organizacja i czy ta kultura wspiera postawę innowacyjności? Jeśli przynajmniej na te trzy pytania odpowiesz twierdząco oznacza to, że odrobiłeś pracę domową. Jeśli jednak odpowiedź brzmi 3 X NIE, to może to być ostatni dzwonek. Bo bez zarządzania procesem innowacyjności twój biznes i ty, jako menedżer możesz nie przetrwać kolejnego kryzysu.
Piotr Fic
https://www.linkedin.com/in/piotr-fic-b3582a1/
W Instytucie Innowacyjności Polska posiadamy narzędzie, które jest barometrem przygotowania twojej organizacji do zarządzania innowacyjnością. Zapraszamy do kontaktu!
Udało się nam Ciebie zainspirować, zadzwoń lub napisz do nas!
W Instytucie Innowacyjności Polska posiadamy narzędzia, które pomogątwojej organizacji w zarządzaniu innowacyjnością. Zapraszamy do kontaktu, jeśli chcesz, aby twoje kompetencje i umiejętności tworzenia innowacji zostały jeszcze lepiej rozwinięte:
Instytut Innowacyjności Polska
piotr.fic@ininpolska.pl
tel. kom. + 48 698 660 055
lub
tomasz.hoffmann@ininpolska.pl
tel. kom. + 48 667 637 068