Pierwszym skojarzeniem dla innowacji coraz częściej staje się start-up. Z pewnością start-upy, poprzez innowacje zmieniają rynki. Przykładem mogą być takie firmy jak Uber, Airbnb czy Revolut. Ale duże i ustabilizowane przedsiębiorstwa, jak IBM, Procter i Gamble czy 3M, przetrwały dziesięciolecia także zmieniając rynki, na których działają. Choć prawdą jest, że małe firmy mogą się szybko się zmieniać, ale większe przedsiębiorstwa mają luksus dostępu do zasobów, lojalnych klientów i możliwość cierpliwego oczekiwania na rezultaty. W jaki zatem sposób realizować działania proinnowacyjne w przedsiębiorstwie, aby mieć większą pewność skuteczności realizowanych działań? Czy start-up przez swoją zwinność skazany jest na sukces? A może duża firma ze względu na zasoby i swoją pozycję rynkową? A może wielkość nie ma znaczenia i liczy się tylko technika? Czy możliwa jest współpraca startup-ów i dużych firm dla synergii wykorzystania cech obu tych rodzajów podmiotów?

Wielkość czy technika?

Zagadnieniem poszukiwania optymalnej wielkości firmy dla jej skutecznej innowacyjności naukowcy zajmują się już od lat 40-tych ubiegłego wieku. Liczne badania zasadzają się często na hipotezie Schumpetera. Zgodnie z jego teorią innowacyjność firmy jest wprost proporcjonalna do jej wielkości. Teoria ta wskazywałaby, że monopol byłby najlepszym środowiskiem do rozwijania nowości. Nie trzeba być jednak guru ekonomii, żeby wiedzieć, że brak konkurencji odbiera paliwo do tworzenia nowych rozwiązań.

Jak mierzyć innowacyjność?

Teoria Schumpetera, w pewnych zakresach znajduje swoje potwierdzenie, ale pod warunkiem przyjęcia określonych mierników. Innowacyjność przedsiębiorstwa możemy wyrażać wartością nakładów na B+R, ilością zatrudnionych osób dedykowanych do rozwijania innowacji czy też ilością pozyskanych patentów. Tak zdefiniowana innowacyjność rzeczywiście będzie rosła wraz ze wzrostem firmy. Przynajmniej do pewnej wielkości przedsiębiorstwa. Obserwuje się bowiem wysycenie przy pewnej skali działania, po osiągnięciu której wzrost innowacji rośnie słabiej niż jej wielkość. Potwierdzają to chociażby wskaźniki GUS dla polskich firm. Wynika z nich, że duże firmy (których jest 0,16% w ogólnej liczbie przedsiębiorstw) odpowiadają za 60% całkowitych wydatków B+R w Polsce.

Duży może więcej?

To prawda, że duże firmy mają większy potencjał do wspierania wysokich wydatków niezbędnych do innowacji dzięki zewnętrznym lub wewnętrznym źródłom finansowym. Ten potencjał przekłada się na większą zdolność do tworzenia zdywersyfikowanego portfela innowacji. W konsekwencji rozkłada to typowe dla innowacji ryzyko na kilka projektów rozwijanych jednocześnie. Działania innowacyjne w dużej firmie dodatkowo łatwiej jest też oprzeć na wewnętrznie dostępnej infrastrukturze. Nie chodzi tylko o laboratoria. Liczy się dostęp do licznych fachowców, wsparcia prawnego, możliwość skorzystania z wiedzy dostawców czy też kooperantów. Duża firma to także większe zapotrzebowanie na cele innowacyjne. No i oczywiście duża firma dysponuje znacząco większym potencjałem komercjalizacji innowacji.

Mały jest zadziorny…

Z drugiej strony małe firmy, w przeciwieństwie do korporacji, charakteryzują się elastycznością i zwinnością w dopasowywaniu do bieżącej sytuacji. Start-upy kojarzą się z pomysłowością i gotowością do podważania status-quo. Małe firmy nie doświadczają inercji sztywnych procedur i biurokracji, która jest niezbędna w dużych organizacjach. W małym przedsiębiorstwie impuls do uruchomienia innowacji może być marginalny. Wystarczy rozmowa z szefem, aby nadać bieg sprawom. Małe firmy nie boją się znaczących zmian, nawet prowadzących do ingerencji w aktualną strukturę rynku. Ze względu na to, że mają mało do stracenia z punktu widzenia układu sił na rynku, często decydują się na twórczą destrukcję. Nie bez znaczenia jest też fakt, że mniejsze podmioty mają lepszą zdolność do utrzymywania ścisłych relacji z konsumentami swoich produktów i usług. Daje im to skrócenie czasu reakcji na zmieniające się wymagania popytu.

W dużej firmie bodźce do innowacji podlegają często wieloetapowej weryfikacji. Jak pokazuje praktyka weryfikacja ta opiera się o wielowymiarową matrycę uwzględniającą nie tylko obiektywne kryteria. Korporacje są bardziej konserwatywne w podejmowaniu ryzyka innowacyjności. Bodźce docierające od pracowników lub naukowców często podlegają zniekształcającej interpretacji, powodując rozbieżności w zakresie dostrzeżenia korzyści z ewentualnej innowacji. Większe firmy po prostu boją się przełomowych innowacji. W szczególności, jeśli mają silną pozycję rynkową, działalność innowacyjna może przecież zagrozić ich rynkowej, ustabilizowanej pozycji, a „nie daj Boże wymóc zmianę modelu biznesowego”.

Jak połączyć wodę z ogniem?

Okazuje się, że innowacyjność coraz silniej staje się katalizatorem ścisłej współpracy pomiędzy korporacjami i start-upami. W zależności od branży i rynku współpraca taka może być inicjowana przez „maluchów”, którzy pukają do dużych często z wizjonerskimi propozycjami. W zamian oczekują dostępu do infrastruktury koniecznej dla rozwoju projektu i wsparcia finansowego. Także duże firmy w tym zakresie wykazują aktywności. Przykładem mogą być oderwane (organizacyjnie i lokalizacyjnie) centra B+R, tworzone centra akceleracyjne przyciągające start-upy, ogłaszane konkursy dla pomysłodawców czy też tworzone korporacyjne fundusze inwestycyjne (CVC).

1 + 1 + 1 = 4

Praktyka pokazuje, że skuteczne połączenie siły dużego i zwinności małego jest skuteczne, jeśli wystąpi duża zgodność celów. Znacząco inna kultura organizacyjna tych dwóch typów organizacji powoduje jednak najczęściej dysonanse podczas nawiązywania relacji biznesowych. Skorzystanie z pomocy ekspertów, którzy posiadają głębokie rozumienie funkcjonowania różnych organizacji znacząco zwiększa powodzenie melanżu. Doradcy Instytutu Innowacyjności Polska nie tylko dysponują szeroką siecią kontaktów ułatwiających transfer pomysłów. Doświadczenia doradców Instytutu Innowacyjności Polska wspierają w osiągnięciu synergistycznego, satysfakcjonującego wszystkie strony modelu kooperacji w rozwijaniu innowacji.

Udało się nam Ciebie zainspirować, zadzwoń lub napisz do nas!

W Instytucie Innowacyjności Polska posiadamy narzędzia, które pomogątwojej organizacji w zarządzaniu innowacyjnością. Zapraszamy do kontaktu, jeśli chcesz, aby twoje kompetencje i umiejętności tworzenia innowacji zostały jeszcze lepiej rozwinięte:

Instytut Innowacyjności Polska
piotr.fic@ininpolska.pl
tel. kom. + 48 698 660 055

lub

tomasz.hoffmann@ininpolska.pl
tel. kom. + 48 667 637 068